W odwiedzinach u panny J.

 

           W maju urodziła się panna J., z odwiedzinami czekała, aż przez dom panny J. przeleją się tabuny gości.  Znała to, u niej było podobnie :-). W końcu przyszedł odpowiedni czas, żeby małą J. powitać na tym świecie. Wystroiła synka, bo pierwsze wrażenie jest ponoć najważniejsze, a dziewczynek ostatnio rodzi się jak na lekarstwo ;-) i zawitali do ślicznej panny J. Oprócz obiecanego prezentu, z różowego materiału w białe kropeczki uszyła dla panny J. literki tworzące jej imię. Jak się później okazało, z materiałem trafiła idealnie, bo ochraniacz do łóżeczka małej J. miał taki sam wzór :-). Ma nadzieje, że ten dodatek do prezentu spodobał sie małej J. i jej mamie :-).