Szkoda eko jabłek
- Szczegóły
- Niebanalna Mama
- Kategoria: Niemowlak poznaje smaki
Dostała duuużo swojskich jabłek, ma pewność, że niczym nie były pryskane. Pomyślała, że może coś z nich wyczarować na zimę, dla swojego szkraba. Nie są wstanie ich zjeść, szkoda więc żeby się zmarnowały. Próbowała kiedyś przecieru jabłkowo-bananowego domowej roboty, który nie zawierał cukru. Pomyślała, że może zrobić coś podobnego. Deserki popularnych na rynku firm są całkowicie przetarte na papkę, a ona chciała, by ich konsystencja była grudkowata. Jej bejbikowi kiedyś w końcu urosną zęby (przynajmniej powinny). Obrała więc kilkanaście jabłek, pokroiła w kostkę i wrzuciła do wielkiego gara. Jabłka były bardzo twarde, dlatego prażyły się kilka godzin. Kiedy zmiękły dodała kilka dojrzałych, słodkich bananów i jeszcze dłuższą chwilę (pod przykryciem) gotowała całość, mieszając, co jakiś czas. Gorącą masę włożyła do wyparzonych słoiczków po koncentracie pomidorowym, zakręciła, a słoiki zagotowała. Pierwszym razem użyła słoiczków po obiadkach i deserkach dla niemowląt i to był błąd - nie poleca tej opcji, bo słoiczek ciężko zamknąć, a nawet zamknięty podczas gotowania potrafi się otworzyć. Drugim razem, nauczona doświadczeniem, użyła innych małych słoiczków.